Nie dość, że nie pisałam długo, to jeszcze przegapiłam rocznicę powstania bloga. I to drugą! Taka ze mnie profesjonalistka. Ale na żadne candy/rozdawajki/konkursy i inne głupoty nie liczcie. Mam regularne randki z matematyką, nie mam czasu!
W ramach przeprosin wygrzebałam jedną z moich ulubionych bransoletek :)
Bardzo, bardzo, bardzo słodka. I niestety posiada już właściciela :(
Genialna *_*
OdpowiedzUsuńJakie cudo! *.*
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do siebie ;)
Piękna! Gratulacje dwóch lat! :) Oby tak dalej!
OdpowiedzUsuńMnie też nęka matma ;P
http://sylwiaa-m.blogspot.com/
Ojejciu!!!! Jest cudowna! Bardzo, bardzo mi się podoba! Ja też w ostatnim poście mam ciasteczkową bransoletkę, ale moja przy twojej to amatorka. Jeśli możesz to zobacz:)
OdpowiedzUsuńAż dostałam cukrzycy... To jest naprawdę słodkie :3 Aż chciałoby się zjeść.
OdpowiedzUsuńCzy kiedy nosisz tą bransoletkę Twoja ręka nigdy nie ucierpiała od nagłego ataku szczęki jakiejś słodyczomaniaczki? :D Ktoś spokojnie mógłby się pomylić :D
OdpowiedzUsuńNiestety nie miałam okazji nosić bransoletki, sprzedała się szybko, więc myślę że należałoby spytać właścicielkę :D
OdpowiedzUsuń