sobota, 22 grudnia 2012

U mnie już świątecznie. :*

  Zawsze przed świętami mam taki moment, że zaczynam je czuć, szybko zbliżające się... W tym roku chyba dopiero wczoraj to poczułam :)  Kiedy stawialiśmy choinkę, wieszaliśmy bombki i kiedy piekłam ciasto na wigilię szkolną, a woń wanilii unosiła się w całym domu. Uwielbiam to, taka namiastka tego co czeka nas za kilka dni.

 Zdjęcia w plenerze  świątecznym, wiadomo. Pomiędzy kilka moich bezsensownych zdjęć, ale może klimacik wprowadzę ;))







1. Kolczyki donuty - polewa toffi i posypka czekoladowa, brązowe kokardki i złote półfabrykaty
2. Kolczyki rogaliki z polewą czekoladową (trochę się rozjechała), półfabrykaty złote
3. Zakładka antyczna do książki - ciastko/markiz z koralikiem crackle i wstążką błękitną

Do świąt nie będę już pisać (pokażę się po), więc:
WESOŁYCH ŚWIĄT W CUDOWNEJ, RODZINNEJ ATMOSFERZE, MOC PREZENTÓW OD PAPA NOEL'A I DUUŻO MIŁOŚCI ;*

+ pamiętajcie o CANDY! 
zapraszam :))





poniedziałek, 10 grudnia 2012

CANDY! No. 1

Tak jak zapowiadałam, ogłaszam pierwsze na moim blogu CANDY! Za równo miesiąc minie rok bloga, więc trzeba było oryginalnie zorganizować rozdawajing :) Od razu chciałabym podziękować tym, którzy są ze mną od początku i tym, którzy dołączyli w trakcie moich zmagań. Jestem także z siebie dumna, że dociągnęłam rok, myślałam że moje biżuteryjne fanaberie skończą się dużo szybciej :)

Przejdźmy do regulaminu candy:
1) Zapisać się może każdy posiadający bloga (działającego już pewien czas i czynnego)
2) Aby uczestniczyć, musisz być obserwatorem bloga
3) Aby się zgłosić, napisz komentarz pod tym postem z informacjami: nick pod jakim obserwujesz, jeśli jest inny niż ten pod którym wstawiasz komentarz, adres bloga i mail (w razie wygranej będę się kontaktować)
4) Obowiązkowo umieść baner na swoim blogu (z boku bloga lub w oddzielnym poście)
5) Jeśli nie wykonujesz biżuterii, możesz otrzymać ode mnie w zamian zestaw biżuterii mojego wykonania, wymagane napisanie w komentarzu, że życzysz sobie biżuterię - jeśli wygrasz, robię ją na twoje zamówienie (3 sztuki!) :)



Co można wygrać? Od razu mówię że dałam co miałam, tradycyjnym zwyczajem dzielę się z wami swoimi przydasiami :)

1. Wstążki! 
  • W kratkę (ok. 0,5m), 
  • biała w kropki (ok. 0,5m), 
  • granatowa w kropki (ok. 0,5m), 
  • dwustronna w kwiatki (ok. 0.5m), 
  • różowa kratka (ok. 0,5m), 
  • błękitna szeroka (ok. 0,5m), 
  • błękitna wąska (ok. 0,6m), 
  • brązowa (ok. 0,5m) 
  • różowa wąska (ok. 0,7m)



2. Półfabrykaty
  • Gruby łańcuszek stare złoto 0,5m
  • Zawieszki: 2x ptaszek łącznik stare złoto, zegar, gałązka, ptaszek koralik, 3x nożyk, 3x łapka hand made
  • paczka ogniwek małych i dużych (już nie liczyłam ile, widać mniej więcej)
  • 3x bazy do bransoletek (takie z Pasartu)
  • cienki drucik 38


3. Koraliki
  • Drewniane koraliki czarne z gwiazdkami do wykonania np. pary kolczyków
  • Koraliki crackle żółte, zielone i fioletowe
  • Koraliki duże 2x żółte i 2z zielone


4. Foremki!
  • Kamea wyłożona dodatkową warstwą specjalnego silikonu do szczegółowych prac
  • Serce - piernik
  • Struktura wafelka/gofra każdy wie o co chodzi mam nadzieję :)
  • bardzo duże ciastko - markiz
  • herbatnik leibniz



PRZY PONAD 30 UCZESTNIKACH NIESPODZIANKA! DORZUCAM KILKA KOLEJNYCH PRZYDASI I NIE TYLKO... :3
JEŚLI ZAŚ PRZEKROCZYCIE NIEWYOBRAŻALNĄ LICZBĘ 100 OSÓB, PACZKA POWIĘKSZY SIĘ JESZCZE BARDZIEJ!

PS:. Wybaczcie beznadziejne zdjęcia na wyspie kuchennej :>

ZGŁASZANIE SIĘ TRWA DO 06.01.13r. DO GODZ. 24.00 (O ILE NIE BĘDZIE KOŃCA ŚWIATA)
później nie przyjmuję zgłoszeń, wyniki podam do 09.01., czyli do urodzin bloga ;)

Miłej zabawy :)





niedziela, 9 grudnia 2012

Pierścionki z gorącą czekoladą i herbatą



Przepraszam za długą nieobecność, dziś cały dzień byłam na zawodach i zdycham :)
Ostatnio zaskakują mnie moje przedziwne pomysły na robienie zdjęć, gdzie ja już nie cykałam fotek... No ale nieważne. Miałam dziś dodać candy, ale nie mam siły na obrabianie miliona fotografii... Spodziewajcie się jutro posta, ale wieczorem.

Pierścionki są zrobione na zamówienie - pierwszy z gorącą czekoladą i mini mini pianką na wierzchu tudzież bitą śmietaną, drugi tradycyjny, prawie taki sam jak poprzednio tylko inny kolor filiżanki troszeczkę :3

No to czatujcie jutro, spodziewam się miliona chętnych (ha. ha. ha.)


czwartek, 29 listopada 2012

Kilka cosiów do znudzenia :)

Te rzeczy są albo bardzo, bardzo zwykłe albo tak niepowalające, że postanowiłam poświęcić im jeden, nudny, zbiorowy post.

Od razu jestem zmuszona przeprosić za zdjęcia, bo były robione na szybko i przy lampce, bo niestety, taki urok jesieni i zimy, jak wracam do domu jest już czarno :)




Naszyjnik z lodem, dwie gałki, i kokardka
Bardzo banalny pierścionek - herbatka z cytryną
Oraz kolczyki muffinki z polewą czekoladową, kremem i wisienką... Później polakierowałam wisienkę i polewę, na zdjęciu jest przed więc nie są takie ładne jak później, ale były na zamówienie :)

I znów to samo: w weekend będę siedzieć i lepić.
So, let's go!


niedziela, 25 listopada 2012

Naszyjnik z pralinkami w antycznym złocie




Naszyjnik z serii najsłodsze ze słodkich :)
Jednym słowem dla czekoladoholików! Seria pralinek na krótkim łańcuszku, tuż pod szyją. Dodałam tylko antyczne kokardki, bo same w sobie czekoladki są bardzo ozdobne...
Na dekolcie wyglądają cudownie, tak ładnie leżą, że szczerze się waham czy je sprzedawać. Na razie chyba zostaną moje, jak zrobię drugą taką "kolię" to wstawię ją na Artillo. 

Muszę wyznać, że nienawidzę tego weekendu. Nic mi się nie udaje! Też tak czasem macie, że czego się nie dotkniecie, rozlatuje się od razu na oczach? Moja seria małych niepowodzeń powoli mnie dobija, a ja osobiście jestem troszkę skłonna do depresji, więc jesień mnie nie oszczędza ;)

Ktoś mi kiedyś powiedział, że mam nie smutać tylko się uśmiechać bo uśmiech nie dość, że poprawia humor, to i z urodą potrafi zdziałać cuda. Może zacznę się do tego stosować, ale trudno będzie :)
Pozdrawiam i życzę wam jesiennych smutków mniej... (Ale jutro poniedziałek. Wiem, nie pocieszam!)



środa, 21 listopada 2012

Breloki do kluczy i telefonu - gofry


Zawieszka do telefonu - gofr z bananami i polewą czekoladową + czerwona, tiulowa wstążka



Brelok do kluczy gofr z limonkami i polewą czekoladową, do tego czerwona wstążka i łapka hand made...

Ten drugi sprzedał się dziś na kolejnym kiermaszu charytatywnym, w którym brałam udział z przyjaciółką :)
+ kocham ludzi, którzy podchodzą, interesują się, oglądają, wypytują i już myślisz że masz poważnego klienta i nagle... "Ale pozostanę na razie w tym zachwycie" 
lol -.-

Błagam, do wszystkich "klientów" bezpośrednich... Nie róbcie mi nadziei, jeśli nie zamierzacie nic kupić :D
Ale zarobiłyśmy w sumie sporo, cieszę się! Kolejny niezmarnowany dzień <3

Plany na następne dni: przeżyć i... byle do weekendu! 
Dużo lepienia przede mną. A wy macie jakieś plany na weekend?

wtorek, 20 listopada 2012

Naszyjniki z cytrynowymi lodami + może candy?


Jak zapowiedziałam, kolejne lody! Zrobiło się zimno, a mi właśnie je chce się lepić. Te mają bardzo zdecydowane kolory, cytryna z granatem... Inaczej niż zwykle :)

Od razu przepraszam za jakość zdjęć! Kiedy wracam do domu, jest już ciemno i nie mam szans na zrobienie dobrych zdjęć... Ledwo wtorek, a ja już oczekuję na weekend ;(

Takie same lodziki zrobiłam również w wersji ze srebrnym łańcuszkiem. Chyba wolę te ze starym złotem jednak... Haha i wybaczcie mi mój niestaranny manikiur czy jak to zwą.

+ na samym początku stycznia są pierwsze urodziny bloga (a na nim wciąż pustki - mniejsza o to). Myślałam, aby miesiąc wcześniej urządzić candy, takie z przydasiami (masa półfabrykatów, może modelina, rzemyki i inne pierdoły) i z jakąś biżuterią ode mnie... Co wy na to? Chciałabym, aby jednak zgłosiło się jeśli już kilkadziesiąt osób, a nie kilkanaście... Patrząc na statystyki bloga wątpię, żeby było inaczej. Ale prezent będzie naprawdę okazały, obiecuję! Co wy na to?


Ten naszyjnik ze starym złotem dziś wieczorem pojawi się na artillo.pl w moim sklepie (link po prawej - banner). Cena: 15zł! 

niedziela, 18 listopada 2012

Naszyjnik i brelok z lodem czekoladowym



Wiem, znów długo mnie nie było. Wychodzi na to, że raz na tydzień dodaję jeden post. Ale nie olewam bloga!
"Wzięło mnie" ostatnio na lepienie lodów i lodzików, więc będę was tym zanudzać przez następne minimum 3 posty.

Zdjęcia w tonacji zimowej (czy tylko mi się tak kojarzą?). Chociaż do zimy jeszcze kawałek, ja już czekam na tą cudowną porę. Uwielbiam zimę! Ale nie w Polsce. Tutaj rzadko kiedy zima jest naprawdę bajeczna. Szybko robi się ta cała plucha i obrzydliwe błoto.
+ oby święta były śnieżne! Bez śniegu nie ma tej magii *.*
Jeśli chodzi o Boże Narodzenie, zawsze będę dzieckiem!

Mam już rzeczy na kolejny post, zdjęcia postaram się zrobić jak najszybciej, może jeszcze jutro się pojawi :)


niedziela, 11 listopada 2012

Brelok prosto z paryskiego Montmartre



Jest w nim wszystko co trzeba: wieża Eiffla, pistacjowy macaroon z cudownego sklepiku ze słodyczami na Montmartre oraz crepe (naleśnik) z nadzieniem kasztanowym... Prosto z naleśnikarni na rogu tej pamiątkarskiej uliczki.

Naleśnik może jest trudny do rozpoznania... Robiłam go po nocy (wiem to mnie nie usprawiedliwia). Poza tym kolory na zdjęciu wyglądają inaczej niż w rzeczywistości, lepiej grają ze sobą. 

I jak? W planach mam jeszcze ulepienie kasztana z Pigalle :D
Tego jadalnego rzecz jasna...

piątek, 2 listopada 2012

Paryska zakładka do książki

  Nie było mnie trochę, wiem :)
  Miałam jednak bardzo dużo na głowie. Nauka, zawody sportowe, choroby i badania. A na zdrowie ostatnio mam co narzekać, nie popisuje się za bardzo. Udało mi się coś polepić wreszcie na początku długiego weekendu, kiedy trochę zmniejszyłam tempo. Jakiś czas temu robiłam duże zamówienia na półfabrykaty, modelinę i inne drobiazgi. Kupiłam też genialne metalowe zakładki do książek, które świetnie zaczepiają się za okładkę książki, nie wypadają, a z drugiej strony można powiesić śliczne ozdoby. Od razu musiałam zrobić jedną dla siebie. Rodem z Paryża: słodki, bardzo czekoladowy macaroon i wieża Eiffel'a. Będzie zawsze przywoływał moje wspomnienia z tego cudownego tygodnia w stolicy Francji... Chcę tam z powrotem!



A tak prezentuje się zakładka na książce z zewnątrz. 


Mam nadzieję, że jeszcze coś wymyślę w tym tygodniu. Opanowała mnie tematyka Paryża, więc coś pewnie w tym stylu będzie :)
PS:. A wy jak spędzacie weekend? Rodzinnie, leniwie, aktywnie?

piątek, 19 października 2012

Naszyjnik z miętowym lodem na zegarowym tle...


Pewnie nie uwierzycie, że mam dla was coś nowego... A jednak! Wściekłam się dziś i łaziłam po domu szukając jakiegoś miejsca do zdjęcia, aż wreszcie znalazłam stary, wielki zegar na kominku. Ofiarę znalazłszy, zbrodnię popełniłam. Ale zbrodnią nazwałabym zamazanie całego tego zdjęcia jakimiś ciapkami. Trochę wyszło zbyt artystycznie, a za mało widać naszyjnik z lodem :)
Dziś był bardzo pracowity dzień, byłam pokazać z przyjaciółką biżuterię pani z kawiarni, ale ostatecznie na rozmowy idziemy z tymi całymi manatkami jutro. Pomysł i mini słodycze spodobały się bardzo, i spotkały się z akceptacją. Myślę, że połowa sukcesu za nami! Oczywiście nie mów hop, póki nie przeskoczysz... Czy jakoś tak. ;)

środa, 17 października 2012

Powtórka z rozrywki dla "urozmaicenia"


Masło maślane, czyli to, czym was dziś powitam. Jedyna robota, do której byłam skłonna się zabrać to zamiana tych torcików (które już widzieliście) w kolczyki. Dobra, zrobiłam więcej ostatniego popołudnia, ale na razie nie ma co pokazywać... 
Jedyny plus: kolczyki spodobały się od razu i zniknęły :)
Powinnam więcej siedzieć nad biżuterią, ale nie mam czasu... poniedziałek, wtorek i czwartek prawie nie ma mnie w domu, reszta dni to nauka... I trochę padam. W weekend w końcu zaczyna się lepienie! Teraz jeszcze bardziej się kręcę do roboty, bo zamówiłam milion rzeczy (półfabrykatów, modeliny, ceramiki, itd) a już wy dobrze wiecie, jak zakupy mobilizują do działania, prawda? ;*

niedziela, 14 października 2012

Brelok z białą milką i kawą


Naprawdę nie lubię lepić milek! Dlatego prawie ich u mnie nie ma... Nie chcę robić z foremki, bo to dla mnie pójście na łatwiznę, ale to prawdziwa katorga. I czekoladka wychodzi za każdym razem inna :)
Do tego, aby nie było skromnie, doczepiłam kawkę. Smacznego!


sobota, 13 października 2012

Kolczyki rogaliki z wypływającą czekoladą

  Nareszcie coś ulepiłam! Wychodzi na to, że w ciągu tygodnia nie mam praktycznie szans na lepienie, więc będę robić dużo w weekendy i regularnie umieszczać na blogu w ciągu tygodnia... Nie dam rady inaczej :(
  Ale w sumie teraz pojawi się dużo nowych rzeczy, bo muszę zrobić serię na sprzedaż. Moja przyjaciółka załatwiła nam coś w rodzaju małego stoiska z biżuterią w księgarni połączonej z kawiarnią, więc mam wielki "zaciesz" (musiałam użyć tego słowa) i kupuję masę pierdół do fimo... Wiele rzeczy mogłabym sobie odpuścić, ale co tam. Dziś odwiedzając empik, początkowo rzuciłam się na wszystko ale zdrowy rozsądek wziął górę. Po co mi np. kolejne szpatułki i przyrządy do rzeźbienia? Radzę sobie tym co mam. Ale matę, nożyk i werniks musiałam kupić (taki must have modeliniarki), poza tym stara podkładka jest obleśna i stara, a nożyk minimalnie stępiony. Lakier był kwestią czasu, dawno się do niego przymierzałam. I muszę powiedzieć, że jestem pod wrażeniem, mogę coś o nim napisać w następnej notce, jakąś opinię czy coś (chcecie?).
  Ale przejdźmy do nowych kolczyków, takiego wzoru jeszcze nie było. Są to rogaliki francuskie (bodajże z Prowansji?), w każdym razie są piękne i pyszne. Zainspirowały mnie i postanowiłam je ulepić. Jednak same w sobie były trochę... nudne, więc dodałam jednemu ugryzienie i nadzienie, którego w oryginalnych rogalach nie ma. Wrażenia?






piątek, 12 października 2012

Jestem na Artillo.pl

  Wiem, kolejny post z serii: jeszcze nic nowego nie ulepiłam, więc ponudzę was czymś innym... Ale to akurat ważne; dostałam ostatnio maila z forum artystycznego o stronie, na której można zamieszczać swoje prace i je sprzedawać (coś jak Pakamera, którą wszyscy znacie). Utworzyłam więc swój sklep i do niego zapraszam :) Jest to dla mnie prostsze niż dodawanie biżuterii na allegro - nigdy nie mogę się do tego zebrać.
  Prawdopodobnie jeszcze długi, długi czas minie zanim ktoś coś kupi, ale spróbować warto. Ceny niewielkie jak zwykle... Zapraszam!

                                                             Artillo Galeria Aishwarya



PS:. Wiecie, że to setny post? ;>

poniedziałek, 24 września 2012

Kolczyki muffinki z truskawkami


Dziękuję za miłe komentarze, bardzo motywują :) Okazuje się, że warto spędzić trochę czasu więcej dla urozmaicenia zdjęć.
Dziś kolczyki muffins vintage, pierwszy raz z polewą owocową. 



piątek, 21 września 2012

Naszyjnik z miętowym donutem


Nigdy nie robiłam donuta w formie naszyjnika, to macie :)
Jutro uczestniczę w kiermaszu na cel charytatywny - z przyjaciółką będę sprzedawać biżuterię. Trzymajcie kciuki, abyśmy dużo uzbierały! Będzie to w okolicznym przedszkolu. Wiadomo, dużo dzieciaków i ich rodziców kupujących pierdoły. Dla mnie idealnie ;) Siedzę właśnie i lepię i lepię... Lepienie nie ma końca jak się wciągnę. Szkoda że czasem przychodzi moment, że modelina się kończy! Aby się nie skończyła. Mam dziś ochotę na nowości. Buźki!

środa, 19 września 2012

Nie zanudzam was już modeliną?

  Bo odniosłam wrażenie że tak... Chociaż prędzej ja siebie sama tym już zanudziłam. Dla odmiany, abym za pewien czas z radością wróciła do lepienia, pomęczyłam się nad składaniem takich bransoletek. Oceńcie.




Obie bransoletki cudownie układają się na ręku. Są o tyle fajne, że zawieszki nie przewracają się, nie gubią - to co do pierwszej bransoletki. Barwy oczywiście moje ulubione, pastelowe. Nie potrafię robić tego typu bransoletek z antycznymi elementami w wyrazistych kolorach! Ale wszystko przede mną oczywiście ;)

Do zrobienia bransoletek zainspirował mnie konkurs bransoletkowy na jednym blogu/sklepie z półfabrykatami. Właśnie zastanawiam się, którą bransoletkę zgłosić do tego konkursu. 

Będzie można zagłosować na moją pracę na fejsbuku. Jak się tam pojawi, podam link (cicho wierzę, że ktoś tam odda na mnie głos)

Tymczasem do zobaczenia!

PS:. Jak bransoletki wam się spodobają, może pojawić się więcej takich rzeczy.



niedziela, 9 września 2012

Kolczyki z babeczkami i goframi

  Kolejne kolczyki! Robione, tak jak bransoletki, na zamówienie. W sumie są to nowe wersje starych rzeczy, ale jednak znacznie się różnią :)



Na razie to wszystko co zrobiłam... Wiem, że mało, ale mam niewiele czasu na wszystko. Od razu zawalili mnie nauką, sprawdzianami, rozprawkami... Gdzie tu wcisnąć hobby? Do usłyszenia :*


poniedziałek, 3 września 2012

Powrót po wakacjach i... bransoletka z babeczką

  Z miejsca muszę Was przeprosić za baardzo długą nieobecność (całe wakacje i więcej!). Byłam w rozjazdach, na lepienie nie było miejsca i czasu. A myślałam, że jak wakacje, to będę miała okazje do siedzenia nad modeliną! Okazało się, że nie.
  A jak już trochę posiedziałam w domu, to były inne sprawy do załatwienia... Na szczęście ostatnie dni przed szkołą poświęciłam na słodkości.
  Dziś na rozgrzewkę pokażę skromną bransoletkę z babeczką. Jednak niedługo, obiecuję, pojawi się wiele nowości! Większość jest już prawie gotowa, potrzebują tylko drobnych poprawek :) Czekajcie cierpliwie. Żegnam :*


poniedziałek, 18 czerwca 2012

Zawieszki do telefonu - gofr, muffinka i ptyś




Koleżanka poprosiła mnie o zrobienie zawieszki do telefonu - coś z bitą śmietaną; ptysia, eklerkę, gofra... Zrobiłam po różne rodzaje, aby miała wybór. W końcu przygarnęła dwie sztuki - gofra i muffinkę. Dobrze się złożyło, bo mi się spodobał ptyś którego noszę przy telefonie :)

W środę wyjeżdżam na trzydniową wycieczkę szkolną... Takie tam krótkie odprężenie, ze spływem kajakowym. Dla mnie bomba ;D Wracam więc na weekend. Spokojnie, szykuję sporo biżuterii.

Ciężko jest mi na koniec roku szkolnego wystawiać rzeczy na allegro, szczególnie przy zbliżającej się wycieczce. Dlatego zachęcam do zamawiania pojedynczych rzeczy z mojego bloga. Piszcie na maila! Nawet jak czegoś już nie mam, jest możliwość abym wykonała to drugi raz. Spotkałam się także z chęcią zrobienia czegoś z wymyślonego przez kupującą projektu. To także jest możliwe, czekam na nowe propozycje.  Wszystko w zakładce kontakt - piszcie na znajdującego się tam maila, widziałam że były chętne ;)

PS:. Gofr bez czekolady był chyba dużo ładniejszy, ale była prośba o czekoladę, mnie nie wińcie! :p


niedziela, 17 czerwca 2012

Kolczyki bułeczki - małe bagietki


Dziś miałam czas i popołudniu przysiadłam nad modeliną (nareszcie!). Powstały bułeczki. 

Poprzednie, długie bagietki poszły do Angeli z bloga Angela bloguje, której bardzo serdecznie dziękuję za promowanie galerii :)
Lubię robić pieczywo, więc dobrze było zrobić kolejne, na 'użytek własny'. Takie tam, ponoszę na uszach bagietki, będę oryginalna ;))

Dziękuję bardzo wszystkim wiernym komentatorom bloga. Niedługo blog będzie miał pół roku, a ja nie spodziewałam się, że nawet po roku będzie tyle obserwatorów, wejść, komentarzy (prawie 180)... DZIĘKI! ;D

Dziś dorwałam się do silikonu, więc w najbliższym czasie pojawi się trochę nowych rzeczy... Do zobaczenia!

wtorek, 5 czerwca 2012

Kolczyki milki z nadzieniem malinowym


Kolczyki, których ostateczne skręcenie odkładałam chyba dwa tygodnie ;D

Od czwartku mam wolne, długi weekend, więc czasu na lepienie będzie dużo. Nareszcie porządnie (mam nadzieję) zmobilizuję się do pracy. 

Jutro koniecznie powystawiam kilka rzeczy na allegro. Jeśli są chętni, zapraszam :))


Naszyjnik z babeczką i kluczami


Drugi topping z serii kolorowych babeczek! Tak jak w sumie patrzę, to tylko kilka jest takich w miarę idealnych, do sprzedaży, ale co tam :)