czwartek, 29 listopada 2012

Kilka cosiów do znudzenia :)

Te rzeczy są albo bardzo, bardzo zwykłe albo tak niepowalające, że postanowiłam poświęcić im jeden, nudny, zbiorowy post.

Od razu jestem zmuszona przeprosić za zdjęcia, bo były robione na szybko i przy lampce, bo niestety, taki urok jesieni i zimy, jak wracam do domu jest już czarno :)




Naszyjnik z lodem, dwie gałki, i kokardka
Bardzo banalny pierścionek - herbatka z cytryną
Oraz kolczyki muffinki z polewą czekoladową, kremem i wisienką... Później polakierowałam wisienkę i polewę, na zdjęciu jest przed więc nie są takie ładne jak później, ale były na zamówienie :)

I znów to samo: w weekend będę siedzieć i lepić.
So, let's go!


niedziela, 25 listopada 2012

Naszyjnik z pralinkami w antycznym złocie




Naszyjnik z serii najsłodsze ze słodkich :)
Jednym słowem dla czekoladoholików! Seria pralinek na krótkim łańcuszku, tuż pod szyją. Dodałam tylko antyczne kokardki, bo same w sobie czekoladki są bardzo ozdobne...
Na dekolcie wyglądają cudownie, tak ładnie leżą, że szczerze się waham czy je sprzedawać. Na razie chyba zostaną moje, jak zrobię drugą taką "kolię" to wstawię ją na Artillo. 

Muszę wyznać, że nienawidzę tego weekendu. Nic mi się nie udaje! Też tak czasem macie, że czego się nie dotkniecie, rozlatuje się od razu na oczach? Moja seria małych niepowodzeń powoli mnie dobija, a ja osobiście jestem troszkę skłonna do depresji, więc jesień mnie nie oszczędza ;)

Ktoś mi kiedyś powiedział, że mam nie smutać tylko się uśmiechać bo uśmiech nie dość, że poprawia humor, to i z urodą potrafi zdziałać cuda. Może zacznę się do tego stosować, ale trudno będzie :)
Pozdrawiam i życzę wam jesiennych smutków mniej... (Ale jutro poniedziałek. Wiem, nie pocieszam!)



środa, 21 listopada 2012

Breloki do kluczy i telefonu - gofry


Zawieszka do telefonu - gofr z bananami i polewą czekoladową + czerwona, tiulowa wstążka



Brelok do kluczy gofr z limonkami i polewą czekoladową, do tego czerwona wstążka i łapka hand made...

Ten drugi sprzedał się dziś na kolejnym kiermaszu charytatywnym, w którym brałam udział z przyjaciółką :)
+ kocham ludzi, którzy podchodzą, interesują się, oglądają, wypytują i już myślisz że masz poważnego klienta i nagle... "Ale pozostanę na razie w tym zachwycie" 
lol -.-

Błagam, do wszystkich "klientów" bezpośrednich... Nie róbcie mi nadziei, jeśli nie zamierzacie nic kupić :D
Ale zarobiłyśmy w sumie sporo, cieszę się! Kolejny niezmarnowany dzień <3

Plany na następne dni: przeżyć i... byle do weekendu! 
Dużo lepienia przede mną. A wy macie jakieś plany na weekend?

wtorek, 20 listopada 2012

Naszyjniki z cytrynowymi lodami + może candy?


Jak zapowiedziałam, kolejne lody! Zrobiło się zimno, a mi właśnie je chce się lepić. Te mają bardzo zdecydowane kolory, cytryna z granatem... Inaczej niż zwykle :)

Od razu przepraszam za jakość zdjęć! Kiedy wracam do domu, jest już ciemno i nie mam szans na zrobienie dobrych zdjęć... Ledwo wtorek, a ja już oczekuję na weekend ;(

Takie same lodziki zrobiłam również w wersji ze srebrnym łańcuszkiem. Chyba wolę te ze starym złotem jednak... Haha i wybaczcie mi mój niestaranny manikiur czy jak to zwą.

+ na samym początku stycznia są pierwsze urodziny bloga (a na nim wciąż pustki - mniejsza o to). Myślałam, aby miesiąc wcześniej urządzić candy, takie z przydasiami (masa półfabrykatów, może modelina, rzemyki i inne pierdoły) i z jakąś biżuterią ode mnie... Co wy na to? Chciałabym, aby jednak zgłosiło się jeśli już kilkadziesiąt osób, a nie kilkanaście... Patrząc na statystyki bloga wątpię, żeby było inaczej. Ale prezent będzie naprawdę okazały, obiecuję! Co wy na to?


Ten naszyjnik ze starym złotem dziś wieczorem pojawi się na artillo.pl w moim sklepie (link po prawej - banner). Cena: 15zł! 

niedziela, 18 listopada 2012

Naszyjnik i brelok z lodem czekoladowym



Wiem, znów długo mnie nie było. Wychodzi na to, że raz na tydzień dodaję jeden post. Ale nie olewam bloga!
"Wzięło mnie" ostatnio na lepienie lodów i lodzików, więc będę was tym zanudzać przez następne minimum 3 posty.

Zdjęcia w tonacji zimowej (czy tylko mi się tak kojarzą?). Chociaż do zimy jeszcze kawałek, ja już czekam na tą cudowną porę. Uwielbiam zimę! Ale nie w Polsce. Tutaj rzadko kiedy zima jest naprawdę bajeczna. Szybko robi się ta cała plucha i obrzydliwe błoto.
+ oby święta były śnieżne! Bez śniegu nie ma tej magii *.*
Jeśli chodzi o Boże Narodzenie, zawsze będę dzieckiem!

Mam już rzeczy na kolejny post, zdjęcia postaram się zrobić jak najszybciej, może jeszcze jutro się pojawi :)


niedziela, 11 listopada 2012

Brelok prosto z paryskiego Montmartre



Jest w nim wszystko co trzeba: wieża Eiffla, pistacjowy macaroon z cudownego sklepiku ze słodyczami na Montmartre oraz crepe (naleśnik) z nadzieniem kasztanowym... Prosto z naleśnikarni na rogu tej pamiątkarskiej uliczki.

Naleśnik może jest trudny do rozpoznania... Robiłam go po nocy (wiem to mnie nie usprawiedliwia). Poza tym kolory na zdjęciu wyglądają inaczej niż w rzeczywistości, lepiej grają ze sobą. 

I jak? W planach mam jeszcze ulepienie kasztana z Pigalle :D
Tego jadalnego rzecz jasna...

piątek, 2 listopada 2012

Paryska zakładka do książki

  Nie było mnie trochę, wiem :)
  Miałam jednak bardzo dużo na głowie. Nauka, zawody sportowe, choroby i badania. A na zdrowie ostatnio mam co narzekać, nie popisuje się za bardzo. Udało mi się coś polepić wreszcie na początku długiego weekendu, kiedy trochę zmniejszyłam tempo. Jakiś czas temu robiłam duże zamówienia na półfabrykaty, modelinę i inne drobiazgi. Kupiłam też genialne metalowe zakładki do książek, które świetnie zaczepiają się za okładkę książki, nie wypadają, a z drugiej strony można powiesić śliczne ozdoby. Od razu musiałam zrobić jedną dla siebie. Rodem z Paryża: słodki, bardzo czekoladowy macaroon i wieża Eiffel'a. Będzie zawsze przywoływał moje wspomnienia z tego cudownego tygodnia w stolicy Francji... Chcę tam z powrotem!



A tak prezentuje się zakładka na książce z zewnątrz. 


Mam nadzieję, że jeszcze coś wymyślę w tym tygodniu. Opanowała mnie tematyka Paryża, więc coś pewnie w tym stylu będzie :)
PS:. A wy jak spędzacie weekend? Rodzinnie, leniwie, aktywnie?