Zdążyłam dziś skręcić tylko ten naszyjnik z wszystkich babeczek wykonanych wczoraj. Mam naprawdę dużo roboty... Uparli się żeby nas dobijać na koniec roku i tuż przed wystawianiem ocen mamy codziennie sprawdziany ;( Już mam dość tego uczenia się.
Babeczka z podstawą w modnym, miętowym kolorze... Wszystko nierówne; podstawa jak i bita śmietana. Ten silikon to się wczoraj na mnie wściekł! Z resztą potem ja na niego.
Obserwacje: nie zawsze wszystko wychodzi.
Wniosek: Szkoda że mi rzadko kiedy coś wychodzi :))
Tak chemią zaleciało, bo studiuję na jutrzejszy sprawdzian masę równań i innych pierduł o wodorotlenkach, zasadach... Kończę i zmierzam do sterty notatek.