czwartek, 27 sierpnia 2015

I like... trams

  Nie byłabym sobą, gdyby w Pradze nie zwróciły mojej uwagi piękne, stare (lecz zadbane!) tramwaje i sieci kolejowe. Jest ich naprawdę dużo, a korzystanie z nich jest tak proste, że głupotą jest wybrać samochód.


W Pradze jeżdżą głównie stare, odrestaurowane tramwaje. Co za klimat!

Podjazd w kierunku góry Petrin oraz Bila Hora - Białej Góry, na której odbyła się bitwa między czeskimi protestantami a katolickimi Habsburgami. Kocie łby jak nigdzie indziej - wygodne obuwie obowiązkowe! Nie ma mowy o wysokich obcasach :)

Tak wygląda imponująca sieć kolejowa z Dworca Głównego Pragi - Hlavni Nadrazi


  Zdjęcia tym razem black&white. Wciąż uczę się monochromatyczności, bo niesamowicie mi się podoba... Niestety jest trudna. A temat Pragi podejrzewam pojawi się jeszcze w kolejnych postach - zdjęć jest sporo, czekają na moje małe poprawki. Buźki! xo xo


poniedziałek, 24 sierpnia 2015

Prague. Taste of the first real travelling!

07/2015





To była przygoda. Cztery dziewczyny w pięknym mieście, które zaskoczyło mnie na tyle, że jestem w stanie porównywać je z Paryżem. Polecam Pragę, Praga poleca się. Warto! Jest magicznie.

niedziela, 23 sierpnia 2015

I've stopped counting...

  Witajcie z powrotem! Już przestałam liczyć, który raz. Biżuterię zarzuciłam dawno, a pewnie tylko z niej mnie pamiętacie. Blog tak sobie "przehibernował" do teraz, aż zaczęłam rozwijać inne pasje, które okazały się zdecydowanie trwalsze, cenniejsze i bardziej wartościowe. Pomyślałam, że szkoda zaczynać od nowa, skoro tu mam cały czas starego, dobrego bloga z moimi dawnymi ludźmi, mam nadzieję nadal wiernymi obserwatorami!

  Zatem: wracam! Wracam w pełniejszej, dojrzalszej wersji. Zmieniam swoje spojrzenie na świat, zmieniam siebie i chciałabym żeby pomógł mi w tym blog, nawet jeśli będę pisać sama do siebie.

  Co się pojawi? Jak wskazuje sama nazwa, głównie fotografia. Sprzęt mi się powiększa niczym rodzina, podejmuję się eksperymentowania ze starymi, lecz nowymi dla mnie technikami. Oprócz cyfrowej, oczywistej w naszych czasach metody wypróbuję tradycyjne analogi i pokażę Wam efekty moich zmagań. Zaczynamy!

  W ramach zapowiedzi jedno ze zdjęć, w zasadzie dyptyk, z którego jestem naprawdę zadowolona. Wykonane dokładnie dwa lata temu, gdy uczyłam się fotografii na kursie.


PS:. Zostawiam cały dobytek bloga w archiwum: jednak jest to spora część mnie... :)