piątek, 2 listopada 2012

Paryska zakładka do książki

  Nie było mnie trochę, wiem :)
  Miałam jednak bardzo dużo na głowie. Nauka, zawody sportowe, choroby i badania. A na zdrowie ostatnio mam co narzekać, nie popisuje się za bardzo. Udało mi się coś polepić wreszcie na początku długiego weekendu, kiedy trochę zmniejszyłam tempo. Jakiś czas temu robiłam duże zamówienia na półfabrykaty, modelinę i inne drobiazgi. Kupiłam też genialne metalowe zakładki do książek, które świetnie zaczepiają się za okładkę książki, nie wypadają, a z drugiej strony można powiesić śliczne ozdoby. Od razu musiałam zrobić jedną dla siebie. Rodem z Paryża: słodki, bardzo czekoladowy macaroon i wieża Eiffel'a. Będzie zawsze przywoływał moje wspomnienia z tego cudownego tygodnia w stolicy Francji... Chcę tam z powrotem!



A tak prezentuje się zakładka na książce z zewnątrz. 


Mam nadzieję, że jeszcze coś wymyślę w tym tygodniu. Opanowała mnie tematyka Paryża, więc coś pewnie w tym stylu będzie :)
PS:. A wy jak spędzacie weekend? Rodzinnie, leniwie, aktywnie?

4 komentarze:

  1. ojej ślicznie to wygląda w książce ♥
    wracaj do zdrówka :<
    chyba też się skuszę na taką zakładkę ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zakładka cudowna. ;)
    Oj też bym wróciła.. Nawet do tego hoteliku lekko brudnego. :P Ale posiedziała, pogadała, pogapiła się w wieżę.. Kasztany pozbierała, połaziła i trochę inaczej czas wykorzystała..
    Och wspomnienia.. Mam nadzieję, że jeszcze kiedyś gdzieś pojedziemy..(w sumie to nie kiedyś,JA CHCĘ TERAZ!!!!)
    Zdrowia życzyłam, ale nigdy nie za wiele. ;)
    Gros bisous
    K.

    OdpowiedzUsuń
  3. Zapraszam do mnie na bloga, czeka tam na Ciebie niespodzianka - nominacja za fajny blog!!!

    OdpowiedzUsuń