środa, 17 października 2012

Powtórka z rozrywki dla "urozmaicenia"


Masło maślane, czyli to, czym was dziś powitam. Jedyna robota, do której byłam skłonna się zabrać to zamiana tych torcików (które już widzieliście) w kolczyki. Dobra, zrobiłam więcej ostatniego popołudnia, ale na razie nie ma co pokazywać... 
Jedyny plus: kolczyki spodobały się od razu i zniknęły :)
Powinnam więcej siedzieć nad biżuterią, ale nie mam czasu... poniedziałek, wtorek i czwartek prawie nie ma mnie w domu, reszta dni to nauka... I trochę padam. W weekend w końcu zaczyna się lepienie! Teraz jeszcze bardziej się kręcę do roboty, bo zamówiłam milion rzeczy (półfabrykatów, modeliny, ceramiki, itd) a już wy dobrze wiecie, jak zakupy mobilizują do działania, prawda? ;*

5 komentarzy:

  1. śliczne bardzo starannie wykonane!
    zapraszam na candy http://pozytywnyhandmade.blogspot.com/2012/10/candyyy.html

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeju, ale ty robisz śliczne torciki ! :D
    Wpadnij do mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. mi też często ciężko zabrać się do roboty mimo mnóstwa pomysłów ^^ motywują mnie osoby zniecierpliwione czekaniem na zamówienia :D torciki są śliczne :)

    OdpowiedzUsuń
  4. świtne torciki, ja jeszcze nigdy takich nie lepiłam, ale po tym poście nabrałam ochoty:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Wyglądają smakowicie! :)

    W wolnej chwili zapraszam na swojego rękodzielniczego bloga: http://handicraft-workshop.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń