Obiecane medaliony ze szklanymi kaboszonami. Bardzo fajna sprawa, na razie kupiłam rzeczy tylko do dwóch, bo nie byłam pewna jak będzie mi szło. Przy następnym zamówieniu na pewno wezmę więcej, bo mi się to podoba :)
Niestety nie zdążyłam dziś zrobić milek o których mówiłam wczoraj. Więc dziś tylko kaboszony... Przepraszam...
Weekend też mam zajęty. Jutro prawie nie będzie mnie w domu, pojutrze mam dużo pracy. Tak więc następne posty dopiero po weekendzie. Papa ;)
Ostatnio też bawię się kaboszonami,różnego rodzaju.Fajna sprawa.
OdpowiedzUsuńśliczne :) sama robiłaś? wpadaj do mnie ^^
OdpowiedzUsuńhttp://ciasteczkanisi.blogspot.com/
Dziękuję. Oczywiście, że sama robiłam! Choć polega to tylko na wybraniu medalionu, znalezieniu obrazka i sklejeniu wszystkiego razem...
UsuńAle to i tak frajda :)
Urocze♥
OdpowiedzUsuńprzepiękne :> sama myślałam że coś podobnego wyprodukuję ;D
OdpowiedzUsuńznalazłam twojego bloga przypadkiem i po prostu się w nim zakochałam ♥ chcesz to wpadnij do mnie będzie mi miło :D